Oj , dużo się tu u nas zmieniło . Wiosna wybuchła nie wiedzieć nawet kiedy .Ten niesamowity upływ czasu , dni uciekają niczym sekundy, a przecież dzień już wcale długi. Kwiatki kwitną , posadzona rzodkiewka już została spróbowana . Gdy się sadzi samemu, a później patrzy jak rośnie to wiadomo, że i smakuje inaczej . Trochę się martwiliśmy, że mało co wyrośnie, bo gleba słaba , kiedy susza to piach właściwie. A tutaj popadało i od razu zazieleniło się na grządkach . Gdzieś tam nawet w krzakach królik się zaczaił , aby przyjrzeć się zielonym smakołykom , ale udało sie go spłoszyć . Drzwi wystarczy na chwilę otwarte zostawić, a już jaskółki , rozsiadają się na szafkach i swoje melodie wyśpiewują . Drogą , to sarenka to lis przebiegnie a i jeleń poroże na polu zgubi . Jak w bajce , czekam tylko kiedy te zwierzęta zaczną ludzkim głosem mówić , bo czasem nie ma do kogo przez dwa dni słowa zagadnąć . Cóż , wiejskie uroki .
|